Rozwój miasta do wewnątrz poprzez zwiększenie intensywności zabudowy, rewitalizacje tkanki historycznej i odzyskiwanie terenów poprzemysłowych.
Przez lata centra miast wyludniały się, a osiedla mieszkaniowe rozlewały się na przedmieścia. W opozycji do tego modelu urbanistycznego rozwoju ośrodków miejskich powstała koncepcja miasta zwartego o wysokiej intensywności zabudowy, która zyskuje popularność w Europie już od kilkunastu lat.
To dobrze zaprojektowane miasta zapewniające lepszą jakość życia, a nie suburbanizacja, są odpowiedzią na zmiany klimatu i potrzeby lokalnych społeczności. W konsekwencji, w kształtowaniu zrównoważonej struktury obszarów zabudowy istotne jest takie formowanie przestrzeni komunikacji – ulic, ciągów pieszych, placów – by zachęcały mieszkańców do ograniczania podróży samochodem i sprzyjały wykorzystaniu alternatywnych środków transportu. W dokumentach strategicznych UE to właśnie ten model wskazywany jest jako idea kształtowania przestrzeni miejskiej zgodna z zasadami zrównoważonego rozwoju, a sama idea nawiązuje do tradycyjnej tkanki miejskiej historycznego miasta europejskiego.
W przeciwieństwie do rozlewania się przestrzennego miast, zwiększenie intensywności zabudowy przynosi dla miasta korzyści finansowe – przede wszystkim niższe koszty infrastruktury, niższe koszty transportu i uzasadnienie ekonomiczne rozwoju transportu publicznego. Rozwój miasta do wewnątrz oznacza również oszczędność czasu podczas przemieszczania się, a także możliwość zachowania większych terenów zielonych pomiędzy skupiskami zwartej zabudowy. Zgodnie z szacunkami Polskiej Akademii Nauk (Kosztowny chaos przestrzenny, Raport PAN, 2019) koszt suburbanizacji w Polsce to 84,3 mld zł rocznie, czyli 20% budżetu kraju.
Koncepcja rozwoju miasta do wewnątrz bazuje na tym, co już istnieje, a nowa zabudowa powstaje przyrostowo. W rezultacie, strategie rozwoju miast coraz częściej zakładają reurbanizację obszarów śródmiejskich, niejednokrotnie przewidując zwiększenie intensywności zabudowy w rejonie centrum i rozwijanie funkcji mieszkaniowej na terenach zdominowanych przez funkcje usługowe. W ramach podnoszenia gęstości zabudowy centrum, lokalne władze najczęściej stawiają na rewitalizacje obiektów historycznych, ponowne zagospodarowanie terenów postindustrialnych (najczęściej obiektami wielofunkcyjnymi) i zabudowę niezagospodarowanych terenów.
Aktywizacja nieużytkowanej przestrzeni miejskiej w atrakcyjnych częściach miast i jej przywracanie lokalnej społeczności jest jednym z istotnych wyzwań, które podejmowane są w całej Europie. Spektakularne przykłady to tereny portowe w Hamburgu, King Cross w Londynie, centrum Oslo czy Carlsberg City w Kopenhadze.
Trend adaptacji poprzemysłowych obiektów w Polsce również rozwija się coraz dynamiczniej, ponieważ zagospodarowanie na nowo historycznej zabudowy daje szansę na wykreowanie wyjątkowych miejsc. Tego typu projekty w Polsce realizowane są już od lat, a z roku na rok rośnie liczba i skala realizowanych tego typu inwestycji. Projekty mixed-use na terenach poprzemysłowych powstają zarówno w największych aglomeracjach, jak i mniejszych ośrodkach w Polsce. Szacuje się, że dotychczas zostało oddane do użytku ponad 20 takich inwestycji, a deweloperzy są na etapie realizacji lub planowania kolejnych ponad 30 projektów.
Te inwestycje wiążą się najczęściej z rewitalizacją historycznych zabudowań pofabrycznych lub terenów poprzemysłowych w atrakcyjnych częściach miasta, dlatego niejednokrotnie stają się atrakcją turystyczną, biznesową i magnesem dla lokalnej społeczności.
Jeżeli ta tematyka wydała się Wam interesująca, odsyłamy do naszego raportu „Dobra forma miasta”.